2013.10.13 - Inaczej widziane, część IV – szkody nie do odrobienia - GÓRNICY.

2013.10.13 - Inaczej  widziane,  część IV – szkody nie do odrobienia - GÓRNICY.

Są  tematy,  które  w  większym  lub  mniejszym  stopniu,  pośrednio  lub  bezpośrednio,  miały,  mają,  ewentualnie  w  konsekwencji  będą  miały  w  przyszłości  wpływ  na  nasze  życie.  Również  takie,  które  były  albo  są  warte  komentarza  czy  opinii,  choćby  po  to,  by  uświadomić,  że  mogą  być  inne  punkty  widzenia.

A  zatem:

Inaczej  widziane,  część IV – szkody nie do odrobienia - GÓRNICY.

W  tym  przypadku  najmniej  strat.  Lecz  również  muszę  o  nim  wspomnieć.  Nazywam  to  defraudacją  pieniędzy  (naszych),  podszyte  tchórzostwem  -  za  pomocą  rozdawnictwa  pieniędzy  jednej  grupie  społecznej.

Prócz  tego,  że  jest  słabym  ekonomistom,  jest  również  tchórzem.  Gdyby  skutki  jego  charakteru  odczuwali  tylko  najbliżsi,  jego  sprawa.  Lecz  jego  tchórzliwe  działania  odciskały  się  na  finansach  naszego  kraju.

Na  czym  opieram  swoje  zdanie  o  tchórzostwie?  Już  tłumaczę.

Jak  już  wcześniej  pisałem  Pan  Leszek  Balcerowicz  zniszczył  PGR-y,  gdyż  tak  zwanych  robotników  rolnych  miał  gdzieś,  krótko  mówiąc  się  ich  nie  bał.  Inaczej  wyglądało  to  z  górnikami.  Tej  grupy  społeczno-zawodowej  pomimo,  że  była  wielokrotnie  mniejsza,  bał  się  panicznie.  Kierowany  strachem,  wymyślił  że  będzie  płacił  górnikom  by  tylko  nie  pracowali  po  50.000 zł.  Jak  ktoś  powie,  że  było  to  zasadne  ekonomicznie,  to  będę  miał  prawo  uważać,  że  dołączył  do  grona  „koleżków  śniegowych”.  Przypomnę,  że  dużo  wcześniej  w  innym  kraju  pewna  kobieta  Premier  Wielkiej  Brytanii  Pani  Margaret  Thatcher  rozprawiła  się  z  górnikami.  Ta  Pani  prócz  rozumu  miała  „cojones” (jaja).

Dla  ciekawych,  górnicy  pobrali  wysokie  odprawy  ufundowane  przez  Pana  Leszka  Balcerowicza  z  naszych  podatków  i  w  znacznej  ilości  podjęli  pracę  w  kopalniach  w  Czechach  i  na  Słowacji,  a  w  końcu  i  po  pewnym  czasie  wrócili  do  Polskich  kopalń.  Oskar  z  ekonomii  dla  Pana  Leszka.  Najłatwiej  wydaje  się  cudze  pieniądze,  zwłaszcza  wtedy  gdy  nie  ponosi  się  za  to  konsekwencji.

Informacja  dla  tych,  którzy  mimo  to  uważają,  że  powyższe  wydarzenie  było  mądre  i  uzasadniona  ekonomicznie.  Skoro  takie  mądre,  to  dlaczego  nikt  w  Polsce  ani  na  Świecie  nie  powiela  tego  pomysłu  dla  tej  lub  innej  grupy  zawodowej ?

P.S.

Mam  zwykły  test  dla  wyznawców  Pana  Leszka  Balcerowicza.

Proszę  zapytać  jakiegokolwiek  ekonomistę  z  tamtego  okresu  (chwili  przemian),  z  czasów  obecnych  również: 

Czy  posiadał  wiedzę,  umiejętności  i  wyobraźnię  by  wprowadzać  zmiany  w  gospodarce ? 

Czy  uważa,  że  tylko  Pan  Leszek  Balcerowicz  był  zdolny  by  to  robić ?

I  na  koniec:

Jakim  cudem  poradziły  sobie  inne  kraje ?  Przecież  nie  było  tam  zbawcy  narodu,  wybitnego  ekonomisty  Pana  Leszka  Balcerowicza  i  jego  wybitnych  reform.

Skoro  taki  znakomity,  dlaczego  młodzi  ekonomiści  (abiturienci),  w  swojej  pracy  nie  powielają  wybitnych  rozwiązaniach  ekonomicznych  tego  Pana ?

I  jeszcze,  pytanie  retoryczne:

Dlaczego  żadna  polska  lub  światowa  znacząca  instytucja  (firma)  finansowa  nie  chce  zatrudnić   tak  niezrównanego  umysłu  ekonomicznego,  by  dzięki  jego  pomysłom  pomnażać   swój  majątek ?

Odpowiedź:

Tam  ponosi  się  konsekwencje  swoich  działań,  defraudując  pieniądze  społeczne  NIE.  Wystarczy  głosić,  że  działało  się  w  dobrej  wierze.

Swoją  drogą  ciekawe  zjawisko  socjologiczne:  Ukradł  jedzenie – to  złodziej,  zdefraudował  miliony  lub  miliardy – to  biznesmen  lub  wybitny  ekonomista.

Dopisek (konkluzja):

Jak  zawsze  w  tego  typu  sprawach,  nikt  nigdy  nie  był  i  nigdy  nie  będzie  pociągnięty  do  odpowiedzialności.  A  gdyby  nawet  wydarzył  się  cud,  to  z  przykrością  należy  stwierdzić,  że  wyrządzone  szkody  społeczeństwu  i  krajowi,  są  nieodwracalne.

 

Prigol