Wielkimi krokami zbliża się sądny dzień dla Polski.
Wielu medialnych pseudo specjalistów w tym niemal wszyscy PiS-owcy głoszą, że brytyjski brexit (opuszczenie, wyjście Wielkiej Brytanii ze struktur Unii Europejskiej) oznaczać będzie początek końca Unii.
Prawda jest całkowicie inna.
Brytyjski breksit najprawdopodobniej na jakiś czas (kilka lat) negatywnie przełoży się na sytuację polityczną Wielkiej Brytanii na arenie międzynarodowej oraz gospodarczej wewnątrz i na zewnątrz kraju.
Jednak Unia się nie rozpadnie, tylko zrestrukturyzuje. Stworzy coś na kształt starej Unii bez Polski i wielu krajów postkomunistycznych w głównym nurcie. Sytuacja ta wiązać się będzie również nierozerwalnie z nowym podziałem unijnego budżetu. I na tym również straci Polska, a głównie odczują to zwykli obywatele. PiS-owskie marzenia o Polsce suwerennej zostaną zrealizowane. Najprawdopodobniej będziemy wykluczeni z głównego nurtu i trafimy do przedpokoju. Nadal jak wiele krajów będziemy w Unii, tylko nasze znaczenie będzie zgodne z naszą pozycją. I nie ważne jak to się będzie nazywać. Unią wielu prędkości, czy inaczej. Ważne, że dzięki PiS-owi i zakompleksionemu egocentrykowi, sfilcowanemu intelektualnie karłowi, będziemy mieli przesrane.
P.S.
Wielce prawdopodobny efekt brytyjskiego BREXITU, to (bez względu jak to zwał) powstanie Unii Europejskiej dwóch prędkości.
Jarek Przygocki (Prigol)